Dziwne zamieszanie wokół dziennikarzy Expressu Olsztyn. Jaki jest powód?

W ostatnim czasie zauważyliśmy dziwne zamieszanie wokół dziennikarzy Expressu Olsztyn oraz redaktora naczelnego portalu i niepokojące w swej wymowie ruchy policji i prokuratury. Nie tylko olsztyńskiej.

Osobom, które brały czynny udział w wydarzeniach sprzed 1989 roku przypomina to nieco okres sprzed stanu wojennego, kiedy to zarówno aktywność, jak i agresja wyżej wymienionych służb przybierała niepokojące rozmiary.

Nie tak dawno mieliśmy do czynienia ze swoistym „najazdem” olsztyńskiej policji na mieszkanie prywatne redaktora naczelnego. Nie obyło się bez kopania w drzwi i próby wejścia siłą. Dopiero pojawienie się kilku dziennikarzy ostudziło zapały funkcjonariuszy, którzy uznali, że taka sława jest im niepotrzebna i zakończyli interwencję. Tym niemniej dzienikarze EO stale są wzywani na policję, przy czym policjanci nie bardzo są w stanie podać prawidłowe personalia, pisząc wezwania…

W tym tygodniu z kolei otrzymaliśmy pismo z braniewskiej prokuratury, podpisane przez prokuratora Krzysztofa Olender. Prokuratura zwolniła nas z tajemnicy dziennikarskiej i nakazała ujawnienie adresów IP naszych komentatorów. Tych, którzy ośmielili się w swych wpisach wyrażać się niepochlebnie o policjantce, asp. Monice Stogowskiej z komendy w Braniewie. To ta sama pani, która swojego czasu powiedziała Bogusławowi Owocowi, że nie posiada policyjnej legitymacji, gdyż zostawiła ją w toalecie podczas …zmieniania podpaski. Aspirant Stogowska poczuła się komentarzami znieważona… Od decyzji prokuratury będziemy się oczywiście odwoływać, aż do wyczerpania wszelkich możliwości.

Atak na naszą redakcję zbiegł się w czasie ze słynną na całą Polskę akcją aresztowania reżysera i dokumentalisty, Grzegorza Brauna. Do niego nie śmiemy się nawet porównywać, ale nietrudno zauważyć, że mechanizm działania jest bardzo podobny.

Czy jest to tylko przypadek, czy też narastająca agresja policji i prokuratury jest zwiastunem czegoś, co ma się dopiero wydarzyć? Analogia z rokiem 1981 nasuwa się sama.

Dodaj komentarz