Kolejna afera z wiatrakami w tle. W naszym regionie walka z wiatrakami często przypomina tę literacką. Tym razem przeciw stawianiu farm wiatrowych protestują mieszkańcy gminy Miłomłyn. W sobotę w miejscowości Liwa odbyło się spotkanie Komitetu Protestacyjnego z Burmistrzem Miłomłyna – Stanisławem Siwkowskim i Radą Sołecką.
18 kwietnia 2012 roku uchwalono Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Miłomłyn. W oparciu o zapisy Studium jedna z firm zajmujących się energią wiatrową wystąpiła do burmistrza z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie farmy wiatrowej. Planowana inwestycja składać się będzie z czterech turbin wiatrowych oraz podziemnej linii kablowej średniego napięcia łączącego turbiny wiatrowe z Głównym Punktem Zasilającym w Ostródzie. Turbiny wiatrowe mają być usytuowane na działkach we wsiach Boguszewo, Liwa i Zalewo w gminie Miłomłyn.
Burmistrz Siwkowski 21 lutego wydał obwieszczenie, w którym poinformował mieszkańców, że wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych warunkach dla przedsięwzięcia polegającego na „Budowaniu farmy wiatrowej w gminie Miłomłyn składającej się z czterech turbin wiatrowych na działkach.”
Obwieszczenie oburzyło niektórych mieszkańców, którzy nie chcą mieć w swoim sąsiedztwie wiatraków. Dlatego zaczął się tworzyć komitet protestacyjny, który liczy około 80 osób. Członkowie komitetu robią co mogą, by uświadomić mieszkańców gminy o zagrożeniach płynących z obecności wiatraków w pobliżu ich domów. Upowszechniane są informacje o oddziaływaniu turbin wiatrowych na środowisko a także Opinia Ministerstwa Zdrowia (Departament Zdrowia Publicznego) z 27 lutego 2012 r.
Członkowie komitetu dzielnie walczą o to, by wszedł w życie zapis o zakazie budowy farm wiatrowych na terenie całej gminy Miłomłyn. Podczas sobotniego spotkania widać było, że protestujący mieszkańcy nie mają zamiaru się poddać! Akurat oni dobrze znają zagrożenia płynące z bliskiego sąsiedztwa wiatraków. Natomiast burmistrz jak sam przyznał nie zna się na tym. Jednak i on wyznał, że jako mieszkaniec jest przeciwny temu, by wiatraki stanęły na terenie gminy.
Należy zauważyć, że gmina Miłomłyn stara się o uzyskanie statusu uzdrowiska. Gdyby jednak stanęły tam wiatraki, z planów nic by nie wyszło. Jak zauważyła jedna z członkiń Komitetu, olbrzymie wiatraki zniszczą też unikalny mazurski krajobraz oraz skutecznie uprzykrzą życie mieszkańców oraz unikalnych gatunków zwierząt zamieszkujących tę okolicę. Na spotkaniu był obecny również wiceprezes stowarzyszenia Przyjazna Energia – Zbigniew Sienkiewicz, który wyjaśnił sceptycznym mieszkańcom dlaczego wiatraczna rzeczywistość nie zawsze jest taka różowa. Szczególnie, że wiatraki miałyby stanąć w najbliższym sąsiedztwie mieszkańców. – Ogólnie jestem zwolennikiem energii wiatrowej, ale w tym przypadku uważam, że to zły pomysł – mówił Sienkiewicz. Specjalista nie przekonał jednak wszystkich. Na spotkaniu znalazły się osoby, które widocznie we krwi mają dewizę „nie znam się, to się wypowiem.”
Czym skończą się protesty? Jeszcze za wcześnie by o tym mówić, jednak mieszkańcy mają sporą szansę, że farmy wiatrowe nie zostaną postawione na terenie gminy. Sprawie będziemy się bacznie przyglądać.