Mieszkańcy Lekit, wspierani przez przedstawicieli stowarzyszenia Siedliska Warmińskie, spędzili miniony czwartek … na drodze, powstrzymując nielegalne – zdaniem Stowarzyszenia oraz inicjatywy Wolne Jeziorany – działania dwóch przedsiębiorców, którzy przy wsparciu burmistrza i Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie, usiłują postawić na Świętej Górze wiatraki.
Od prawie dwóch lat stowarzyszenie Siedliska Warmińskie toczy burmistrzem Jezioran bój o wiatraki w Lekitach. W świetle przepisów, decyzja burmistrza z dnia 26 czerwca 2008 r. o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego dla dwóch elektrowni wiatrowych, które inwestor chce wybudować na Świętej Górze, jest nielegalna i jako taka powinna zostać wyeliminowana z obrotu prawnego. Jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie, powołując się na przyczyny formalne – czyli brak interesu prawnego Stowarzyszenia – sprawą zająć się nie chce.
– A szkoda, bo według Krzysztofa Antczaka, Dyrektora Departament Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w Ministerstwie Transportu, wiatraki pobudowane w oparciu o taką decyzję są samowolą budowlaną i powinny zostać rozebrane – informuje inicjatywa Wolne Jeziorany.
Postępowanie sądowe w tej sprawie trwa.
– Mieszkańcy Lekit powiedzieli jednak: „Dość!” i zablokowali wjazd ciężarówki wiozącej materiały do budowy drogi, na którą to budowę panowie „wiatrakowcy” zgody nie mają. Obaj panowie nie mają również zgody na rozkopywanie pola należącego do osoby prywatnej, która nie zgadza się na ich działanie, ale to również obaj panowie mają w …tzw. „głębokim poważaniu” – dodają Wolne Jeziorany.
Burmistrz Jezioran tłumaczył swojego czasu, że w chwili, gdy wydawał ową nieszczęsną decyzję, prawo nie określało jednoznacznie, czy wiatraki są, czy też nie są inwestycją celu publicznego.
– Pan Burmistrz niejednokrotnie dał dowód tego, że na prawie się nie zna. Możemy zrozumieć, że pan Burmistrz nie orientował się w przepisach obejmując stanowisko, ale od tego podniosłego momentu minęło już parę lat i wypadałoby w końcu nabyć umiejętności wymaganych od osoby zasiadającej na burmistrzowskim fotelu. Nie rozumiemy, dlaczego pan Burmistrz z uporem godnym lepszej sprawy nie chce tego uczynić? W końcu to już druga kadencja. Najwyższy czas sięgnąć do ustaw, w oparciu o które wydaje Pan decyzje! – czytamy w artykule „Nielegalne wiatraki w Lekitach”.
Zdaniem wolnych Jezioran i stowarzyszenia Siedliska Warmińskie – to, co się stało w Lekitach, to „zasługa” nikogo innego, a właśnie burmistrza.
– To Pan jest odpowiedzialny za to, że ludzie muszą wychodzić na ulicę, żeby w naszej gminie prawo było przestrzegane! Apelowanie do Pana poczucia wstydu i przyzwoitości nie ma chyba większego sensu, gdyż wielokrotnie udowodnił Pan, że są to pojęcia Panu obce. (…) Co Pan powie mieszkańcom Lekit, których skazał Pan na „wiatrakowe piekło na ziemi” ? Czy będzie Pan miał odwagę, żeby pojechać do protestujących i wytłumaczyć się ze swojego postępowania? Szczerze wątpimy! – podsumowują Wolne Jeziorany.
Redakcja Expressu Olsztyn chciałaby poznać także drugą stronę medalu, czyli stanowisko Urzędu Gminy, więc jak zwykle zwrócimy się z prośbą o odniesienie się do zarzutów Wolnych Jezioran. Czy tym razem uzyskam odpowiedź? Czas pokaże…
A oto linki do obu artykułów, poruszających kwestię spornych wiatraków. Pon najnowszym tekstem znajdują się nagrania filmowe z blokady drogi. Warto obejrzeć.