– Mam awarię, proszę przyjechać – taką informację usłyszał rano dyspozytor ruchu MPK. – A jaki to autobus?
– Solbus. Linia nr 9…
– Ale przepraszam, nie mamy nic do tego. Musi pani zgłosić się do swojej stacji obsługi…
A jednak są wpadki. I to niemałe. Autobusy nowego przewoźnika psują się na potęgę! Wczoraj odnotowano kilka awarii. Dziś rano parę następnych.
– O godzinie 12.00 pierwszy z nowych autobusów stał na ul. Warszawskiej popsuty – informuje jeden z internautów.
– Też jechałem 9-tką i byłem zmuszony zakończyć trasę na ul. Kopernika. Później, gdy podszedłem pod więzienie minął mnie autobus z nieuruchomionymi/niesprawnymi wyświetlaczami pokazującymi numer autobusu – dodaje następny.
Poza tym kierowcy, jeżdżący do tej pory PKS-ami, nieprzyzwyczajeni do jazdy po mieście, mieli problemy z wyrobieniem się w czasie i trzymaniem się rozkładu. Kłopot sprawiały też drzwi. Pasażerowie skarżą się na potęgę, że co i rusz ktoś zostaje przytrzaśnięty, albo drzwi zamykane są mu przed nosem.
Kolejne niedociągnięcie, tym razem ze strony Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, to wpuszczenie nowych Solbusów pomiędzy kursy MPK, zamiast wyznaczenia całych linii do obsługi jednemu przewoźnikowi.
Przypomnijmy, że nowe autobusy jeżdżą m.in. na liniach 9, 20, 25 wraz z pozostałymi wozami MPK. Jeśli chodzi o tą ostatnią, są z nią największe problemy. Jak donoszą pasażerowie, ta linia powinna być obsługiwana tylko przez autobusy przegubowe, ze względu na znaczną liczbę pasażerów z niej korzystających.