W niedzielę na kijowskim Majdanie odbyła się premiera teledysku Pawła Kukiza. Jest to hymn, który Kukiz napisał specjalnie po to, aby wesprzeć obrońców Majdanu. Wbrew pozorom i wbrew temu, co piszą niektóre media – dla ludzi, którzy na Majdanie manifestują swoją chęć i potrzebę życia w wolnym kraju liczy się każdy gest poparcia i solidarności. Wiadomo, że lekarstwa i środki opatrunkowe, odzież i koce są bardzo ważne, potrzebne, nieodzowne, ale równie budujące jest wsparcie duchowe, niematerialne… I taki właśnie jest hymn, stworzony przez Kukiza. Zgodnie z sugestią artysty – utworu nie powinno się słuchać na głośniczkach laptopa. Ewentualnie, w najgorszym razie można to zrobić na słuchawkach.
Co ważne – tekst „Doky zhyvut’ ludy” w całości napisany jest po ukraińsku. Naszym zdaniem jest niesamowicie poruszający i wywołujący u co bardziej wrażliwych jednostek ciarki na plecach oraz łzy w oczach. Jak podaje TV Republika – praca nad częścią muzyczną odbyła się w Nowym Jorku. Ujęcia kręcił Marcin Fonfara z TV Republika, a całość zmontowano również w TV Republika. Dodajmy, że Express Olsztyn na Majdan pojechał wspólnie z przedstawicielami tej stacji.
Paweł Kukiz, podczas naszej rozmowy na facebooku opowiedział, jaka była geneza powstania hymnu oraz podzielił się swoimi refleksjami z Kijowa. Nie tylko zresztą z Kijowa…
– Pieśń „zagrała mi w głowie”, gdy byłem drugi albo trzeci raz na Majdanie. Razem z zastępcą Szefa Sztabu Samoobrony poszedłem do „bufornej zony”, pod Czarną Barykadę, gdzie była odprawiana msza za 94 zamordowanych, przy 94 Krzyżach. Duchowni modlili się, a berkut zagłuszał mszę. Z ich głośników dudniło „Vstavai strana ogromnaja”…To wszystko na raz – pobojowisko, berkut, duchowni, dźwięki było ogromnie wstrząsające. Wtedy w głowie pojawiła się pieśń. Parę dni później wyjechałem do Nowego Jorku na koncerty. Tam – w studio gdzie nagrywał m.in. Prince i The Ramones – nagrałem tę pieśń.
Na Majdanie byłem kilkakrotnie od 19 stycznia, kiedy przyjechaliśmy zagrać koncert dla Majdanowców. Koncert się nie odbył, bo rozpoczęły sie bitwy na ul. Hruszewskiego. Potem byłem jeszcze chyba trzy razy. W miedzyczasie byłem też w Rawie Ruskiej, dokąd przemyciłem 50 kamizelek kuloodpornych. Kupiłem je za swoje pieniądze.
Trochę się bałem, bo za przemyt kamizelek groziło więzienie, zgodnie z ustawą o broni, ale udało się… Zrobiliśmy to z Piotrem Ferencem z Gazety Polskiej, przy pomocy Ukraińców. Zwykłych ludzi. W Rawie odebrała kamizelki Samoobrona Majdanu i zawiozła do Kijowa. Potem moi przyjaciele ze Stowarzyszenia Pokolenie (www.pokolenie.org.pl) – Jacek Piwowarczuk i Przemek Miśkiewicz przewieźli następne 60 kamizelek. Wiem od Andrieja, zastępcy szefa Sztabu Samoobrony Majdanu, że w ten sposób ocaliliśmy wielu ludzi. Piosenka to właściwie zwieńczenie pierwszego etapu walki o Wolną Ukrainę. Niejako uzupełnienie normalnej pomocy – leków, pieniędzy, żywności, które dostarczaliśmy na Majdan. Ja grałem pierwszy raz na Majdanie 10 lat temu – na Pomarańczowej Rewolucji. Przez te 10 lat kilkadziesiąt chyba razy byłem na Ukrainie. Kocham Ukrainę i wiem, że trzeba robić wszystko, by stała się „samostiejna”. Piłsudski powiedział kiedyś: „Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy. Nie ma wolnej Ukrainy bez wolnej Polski”. W tych słowach zawarta jest wielka filozofia- jeśli duchem nasze narody bedą razem, zachowując swą państwową odrębność, to staniemy się przedmiotem polityki światowej, a nie jej podmiotem. Jeśli będziemy braćmi, żyjącymi osobno, w swoich domach ale kochającymi się i szanującymi, to wówczas nie będzie łatwo nas rozgrywać przez Wschód i Zachód – powiedział Paweł Kukiz.