Słuchając wczoraj Radia Olsztyn dowiedziałem się o tym, iż prokuratura prowadzi postępowanie rozpoznawcze w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna reżysera m.in. głośnego filmu o „Lechu Bolesławie”, który na jednym ze spotkań autorskich wyraził się na temat potrzeby rozstrzelania redaktorów „Gazety Wyborczej” i TVN-u. Wiadomość poprzedził „news” o organizowanych w ramach jednego z projektów unijnych dodatkowych zajęć z lekcji fizyki dla uczniów któregoś z liceów w regionie.
Wprowadziło mnie to w konsternację, gdyż okazało się, że po to, aby młodzież mogła w szkole polskiej się uczyć, niezbędna okazuje się być Unia Europejska, Komisja Europejska, Bruksela, liczni komisarze, i wszystko to, co można określić mianem „europejskiego molocha”. Unia przecież miała umożliwić nam organizowanie przedsięwzięć cywilizacyjnych, przerastających możliwości narodowego państwa, a tu… Czy zatem nasze państwo nie jest w stanie przeprowadzić w szkołach dodatkowych lekcji fizyki? No dobrze, w końcu po „newsie” poszła jak się okazuje „mniej istotna” wiadomość na temat rzeczonego reżysera Brauna. Miałem przyjemność poznania go osobiście kilka lat temu podczas konferencji naukowej we Wrocławiu, gdzie przedstawiano skalę uwikłania agenturalnego elit III RP. Mówiłem wówczas, jak sprawa wygląda w Olsztynie.
Reżyser łapał się wówczas za głowę, kiedy opowiadałem mu o „Nowej Hucie północy”, o zastoju cywilizacyjnym grodu nad Łyną, spowodowanym postkomunistyczną sitwą miejscowych tzw. elit, ich uwikłaniem w przeszłość. Wczoraj zdziwiła mnie jednak wiadomość podana w Radio, iż prokuratura bada sprawę wypowiedzi Brauna, gdyż rzekomo mógł on namawiać do przemocy… Zdziwienie było tym większe, gdyż ta sama prokuratura nie zajmowała się facetem, który mając dziewięć wyroków sądowych, otrzymał zgodę na założenie firmy zajmującej się inwestycjami w złoto, którego nigdy nie było. Ale dobra, niech szukają, niech sprawdzają, w końcu „ktoś” im kazał… Może coś znajdą. Zapytajmy się jednak, czy przypadkiem redaktorzy GWna i WSI24 faktycznie nie działają na szkodę Polski? Dlaczego głośne mówienie o tym rodzi konsekwencje w postaci nękania przez prokuraturę i policję?
No cóż, niebawem, chyba instytucje te będą miały z tego powodu pełne ręce roboty, gdyż coraz więcej z nas dostrzega, iż to co się obecnie w Polsce dzieje, również w Olsztynie, jest matrixem, za którym kryje się prawda o biedzie, zacofaniu, złodziejstwie, zdradzie i, jeśli nic się nie zmieni, czekającej nas katastrofie!